Swoją sto drugą rocznicę narodzin obchodziła w tym roku Pani Helena
Lesser. Uroczyste przyjęcie zorganizowano w świetlicy Zakładu
Opiekuńczo-Leczniczego w Szklarskiej Porębie. Jubilatka przebywa tam od
dwóch lat. Zaśpiewano dla niej: „Niech żyje nam 200 lat”.
Pani Helenka, tak pieszczotliwie wszyscy ją nazywają, pochodzi ze
Lwowa. Później mieszkała w Jeleniej Górze przy ul. Wiejskiej. – Do
setki radziła sobie bardzo dobrze – wspomina sąsiadka, mieszkająca w
tej samej kamienicy. Niestety potem przyszła nagła choroba i pani
Helena wymagała już specjalistycznej opieki.
Jej przyjaciele szukali dla niej odpowiedniego miejsca i tak pani
Helena trafiła do ośrodka w mieście pod Szrenicą. Jubilatka nigdy nie
była zamężna, nie miała też dzieci. Jej rodzeństwo dawno już nie żyje.
Odwiedzają ją oddani przyjaciele, którzy również zorganizowali
dzisiejsze przyjęcie. – Jest dla nas jak rodzina, traktujemy Helenkę
jak matkę – opowiada para dawnych sąsiadów.
Recepta na przeżycie ponad stu lat brzmi następująco: - Palić, pić umiarkowanie, często się uśmiechać, pracować na roli i nie mieć męża – powtarzają słowa pani Heleny opiekunki z ZOL-u. Jubilatka pracowała w ogrodnictwie, w majątku Potockich. Całe życie podkreślała, że pieniądze nie są ważne, liczy się fach i wykształcenie. – To była i jest mądra kobieta. Wiele się od niej nauczyliśmy – opowiadają przyjaciele.
Dzisiaj Helena Lesser często wspomina swoje życie we Lwowie, wypytuje o rodzeństwo i ojca, którzy już nie żyją. Bardziej pamięta to, co wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu niż dzień wczorajszy. Jubilatka nie przepada za tortami, ale kawałek urodzinowego zjadła ze smakiem. Na uroczystość przybył burmistrz Szklarskiej Poręby. Arkadiusz Wichniak złożył serdeczne życzenia Pani Helenie oraz wręczył bukiet kwiatów i monetę Karkonoskiego Talaru.
Tekst i zdjęcia Karolina Wojtaś
Z życia miasta
102 świeczki na torcie Heleny Lesser
- Szczegóły