Targowisko to kolejna miejska inwestycja zakończona w tym roku. Obszar tej części miasta został zmieniony i uporządkowany.
Kiedy na wiosnę podpisywano umowę i ogłaszano przebudowę targowiska miejskiego, nie brakowało sceptycznych głosów. Po co to robić, jeśli handel na targowisku chyli się ku upadkowi? Ale celem projektu nie było wyłącznie uporządkowanie strefy handlu, lecz również otoczenia, które szpeciło tę część miasta. Ze starego targowiska pozostały wyłącznie budki handlowe. Obszar wokoło został gruntownie przebudowany.
Przede wszystkim uporządkowana została sprawa ulic i miejsc parkingowych, których obecnie jest więcej. W sumie kostką pokryte zostało prawie 1800 m2 dróg, parkingów i chodników. Do wykonania trawników wykorzystano między innymi humus, który odzyskano z budowy Orlika.
Targowisko wyposażone jest w dwie płatne toalety wraz z przyłączami wodno- kanalizacyjnymi i energetycznym. Całość oczywiście jest oświetlona.
Dzisiaj ta cześć miasta została już w większości uporządkowana. Rozebrane zostały nieestetyczne pawilony handlowe. Kilka miesięcy wcześniej zakończył się remont koryta Kamiennej. Wyremontowano i wybudowano nowe granitowe mury oporowe. Stając pod skałką Karczmarza i spoglądając na przeciwległy brzeg nie widać zdewastowanej brudnej skarpy. Co prawda tuż obok mostu pojawiła się jakaś drewniana budka przypominająca stróżówkę, ale to nie jest teren miejski lecz prywatny. Ponieważ konstrukcja nie jest na trwałe związana z gruntem i nie zagraża bezpieczeństwu, zgodnie z przepisami nic w tej sprawie nie można zrobić.
To nie koniec planowanych inwestycji w tej części miasta. Na swoją kolej czeka most przy skałce Karczmarza, który jest uszkodzony. W przyszłym roku powinna być gotowa dokumentacja i być może miasto znów wywalczy dotację na ten cel z tzw. pieniędzy powodziowych, dzięki którym odbudowano i wyremontowano kilka mostów i kładek w mieście, a obecnie przebudowywane są ulice.
Przebudowa targowiska miejskiego była realizowana dzięki dotacji uzyskanej z tzw. programów wiejskich. Było to pierwszy raz, gdy Szklarska Poręba mogła sięgnąć po te pieniądze tylko dlatego, że zwiększono tzw. limit mieszkańców. W przeciwieństwie do Karpacza czy Świeradowa-Zdrój, gdzie jest poniżej 5 tys. mieszkańców, wcześniej nie mogliśmy korzystać z dotacji programów wiejskich, ponieważ jest u nas prawie 7 tys. mieszkańców, a programy były przeznaczone dla gmin i miast, w których zamieszkuje właśnie do 5 tys. osób.
Cała inwestycja kosztowała ponad 773 tys. złotych, z czego 75% kosztów pokryte zostało z dotacji Samorządu Województwa Dolnośląskiego w ramach działania „Podstawowe usługi dla gospodarki i ludności wiejskiej” objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskim na lata 2007-2013.
Dzisiaj na targowisku można wygodnie zaparkować. Są strefy wyznaczone dla inwalidów, dla dostawców i dla kupujących. Chodząc po targowisku nie trzeba już uważać na kałuże i błoto. Miejsce to stało się bardziej przyjazne nie tylko dla kupujących ale też i handlujących. Obiegowa opinia o zmierzchu handlu na targowisku jest nieprawdziwa. Spośród kilkunastu boksów handlowych, do wynajęcia są tylko 3. Być może dzięki inwestycji zostaną one szybko zajęte, a mieszkańcy teraz chętniej będą robić tam zakupy.