Rowerowy Bieg Piastów po raz czwarty potwierdził, że lubicie jeździć w Górach Izerskich
Jeszcze w piątek, 28 września wydawało się, że pogoda może zepsuć zabawę. Było pochmurno, mżyło, a temperatura nie rozpieszczała. Na szczęście w sobotę wiatr rozwiał chmury i pozostał tylko lekki chłodek. Dzięki temu nie tylko zawodnicza, ale kibicowska frekwencja dopisała.
Na parkingu w Jakuszycach, zamienionym na centralny plac ROWEROWEGO BIEGU PIASTÓW, zjechał tłum. Rowerzystów oraz ich rodzin i przyjaciół. Nie mogli się nudzić: dla dzieci i dorosłych organizatorzy przygotowali wiele rozrywek i punktów wzmocnienia.
Pewnie właśnie dlatego bodaj nikt nie wyjechał z Jakuszyc niezadowolony. Nie uprzedzajmy jednak faktów. Nim grubo ponad 1000 osób rozjechało się do domów, rozegrane zostało sześć wyścigów rowerowych.
Najbardziej widowiskowe była jazda dzieci. ROWEROWA PRZYGODA dla wielu zawodników była pierwszymi w życiu zawodami. Dali z siebie wszystko! A wyścig wcale nie był łatwy – wyboista, jak na góry przystało droga, pętla ze zjazdem i podjazdem oraz dwa wiraże nie dla wszystkich zawodników były bananem z masłem. Ponad pół setki najmłodszych rowerzystów zgarnęło worek medali.
Po zawodach mogli podnieść swe umiejętności w poruszaniu się pojazdem w ruchu publicznym na mobilnej Akademii Rowerowej. Zaś spragnieni jazdy po hopkach ćwiczyli na specjalnym torze pumptrack. Cieszył się sporym powodzeniem, więc frajda z jazdy po nim jest raczej duża.
Niemniej ciekawym, choć nie tak spektakularnym dla kibiców, bowiem trasa była długa i nie sposób było jej widzieć w całości, był wyścig SKI TEAM HYBRID TOUR. To nowinka, nie tylko w Biegu Piastów, ale w ogóle w Górach Izerskich. Był to bodaj pierwszy wyścig rowerowy na maszynach ze wspomaganiem elektrycznym. „Oszustwo! Technologiczny doping!” – może ktoś zakrzyknąć. Warto jednak spojrzeć na to inaczej – wyścig nie miał charakteru stricte sportowego, za to był próbą generalną: czy da się jeździć, także w zawodach, na elektrykach po Górach Izerskich? Wspomaganie elektryczne przyda się każdemu, kto nie jest w stanie o własnych siłach pokonać 40-50 kilometrów po naszych górach, a chce je poznać z perspektywy dwóch kółek. Osoby o słabej kondycji, seniorzy, ludzie z niesprawnościami. Dzięki nowoczesnej technice góry stają się coraz bardziej egalitarne.
Dystans ok. 41 km najprędzej pokonał Michał Smyka z nieodległych Modrzewi k. Wlenia.
„To mój pierwszy taki wyścig. Super zabawa!”, cieszył się najszybszy e-bikeowiec. Choć dodał, że „to nie jest zwykła jazda. Pomimo wspomagania – jest zadyszka”. Może dlatego, że Michał przejechał te cztery dychy w zaledwie 1,5 h? „Taki rower wspomaga do prędkości 25 kilometrów na godzinę. Po równym i na zjazdach, trzeba i polegać na własnych siłach”.
Na dłuższych dystansach trzeba też pamiętać o rozplanowaniu zużycia baterii. Każda, nawet największa – ma swą pojemność. Przekonał się o tym Feliks Rosik, sekretarz Miasta Szklarska Poręba. Startował na rowerze, który gmina otrzymała niedawno w Kielcach jako Grand Prix konkursu Gmina Przyjazna Rowerzystom. Miejski rower zdał egzamin doskonale, lecz jego bateria – przystosowana raczej do jazdy miejskiej – nie wystarczyła na całą trasę ze Szklarskiej Poręby do Jakuszyc i potem po Górach Izerskich. Jednak sukces reprezentanta Urzędu Miasta i roweru Trybeco dowodzi, że nawet miejskie rowery hybrydowe nadają się do jazdy po izerskich trasach rowerowych. Zaledwie 2-minutowa różnica czasu między najlepszymi zawodnikiem a zawodniczką sugeruje też, że wspomaganie elektryczne być może spłaszcza różnice kondycyjne między płciami.
Jednak RBP 2018 to przede wszystkim MTB, zatem wypada wreszcie wspomnieć o głównych sportowych jazdach. Najdłuższym testem sprawności dla zawodników był dystans GIGA – około 54 km. Bezkonkurencyjny okazał się Rafał Alchimowicz. Triumfował także rok temu. W minioną sobotę był zdecydowanym faworytem i nie dał rywalom żadnych szans. Gubił kolejnych, a do mety dotarł z pięciominutową przewagą nad Danielem Oliwą ze Szklarskiej Poręby.
„Trasa szybka, jej początek dosyć płaski, sporo asfaltu”, komentował na gorąco R. Alchimowicz. „Potem był dosyć długi podjazd od Świeradowa-Zdroju. Nie było lekko... Na końcówce od kopalni [STANISŁAW przyp. red.] elementy techniczne, trochę błota. Jednym słowem: na trasie było wszystko! Organizacja, jak zwykle na BIEGU PIASTÓW, na bardzo wysokim poziomie. Polecam!”, dodał zwycięzca najdłuższego dystansu.
Najszybszą z pań na tej trasie była Dorota Kuźma. Przyjechała na metę aż o 23 minuty prędzej niż druga w kolejności zawodniczka. Choć to dopiero jej trzeci start na rowerze MTB w tym sezonie, to wysoką formę zapewniło jej trenowanie triathlonu.
„Bardzo fajna trasa, dobrze się jechało. Nie widziałam żadnej rywalki, więc adrenalina była mniejsza”, dzieliła się wrażeniami D. Kuźma.
Na 41-kilometrowym dystansie MEGA rywalizację o przysłowiowy włos wygrał Damian Kozik. Przyjechał zaledwie sekundę przed Bartoszem Błaszczykiem. Podobnie jak prowadzącej Janie Draslarovej przed metą uciekła i wygrała Dominika Niemiec.
Michał Decewicz przyjechał pierwszy po 18. kilometrach wyścigu MINI. Wykręcił sporą przewagę nad pozostałymi w stawce. Za to niezwykle wyrównana konkurencja toczyła się wśród pań, pomiędzy Natalią Chorostkowską i Joanną Okołotowicz. Minimalnie szybsza okazała się pierwsza z nich.
Niektórzy rowerzyści startowali w Jakuszycach po raz pierwszy. ROWEROWY BIEG PIASTÓW ukończyło 805 osób. To były piękne zawody! Zadowoliły nie tylko zawodników w każdym wieku, ale i kibiców oraz zupełnie niesportowych gości.
Kolorowe, słoneczne rowerowe miasteczko w Jakuszycach dopełniały foodtracki, prawdziwa plaża Term Cieplickich z trampolinami, leżakami i slackline’m, rowerowa myjnia Fenwick's, prawdziwa plenerowa Poczta Polska skąd można było wysłać do bliskich kartkę ze specjalnym datownikiem oraz i sklepik BIEGU PIASTÓW koszulkami, czapeczkami, okularami i innymi gadżetami z marką BP.
Zawody sprawiły wiele frajdy, lecz wcale nie mniej właśnie owo zaplecze, w którego organizacji stowarzyszenie BIEG PIASTÓW ma nie mniejsze doświadczenie od tego sportowego.
Oficjalnym sponsorem 4. ROWEROWEGO BIEGU PIASTÓW był PKO Bank Polski, zaś sponsorami technicznymi: Ski Team, Cube, Brubeck i Dextro Energy, a partnerami: Interferie Sport Hotel Bornit, Termy Cieplickie, Poczta Polska, Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, Związek Gmin Karkonoskich, Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze, Miasto Szklarska Poręba, Miasto Jelenia Góra, Ośrodek Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej i Nadleśnictwo Szklarska Poręba. Honorowym patronatem zawody objęli Marszałek Województwa Dolnośląskiego, Polski Komitet Olimpijski oraz Lasy Państwowe.
ROWEROWY BIEG PIASTÓW, jako ostatnie wielkie zawody Biegu Piastów w roku kalendarzowym, był zarazem finałem Wielkiego Jakuszyckiego Szlema. Uroczyste zamknięcie sezonu dla wszystkich, którzy do mety dobiegną zimą i latem oraz dojadą jesienią na rowerze. Dokonało tego 55 osób. Najkrótszym łącznym czasem 9 godzin i 59 minut może się pochwalić Waldemar Witulski. Wielcy Jakuszyccy Szlemowicze na scenie, jak przystało na wyjątkowych zawodników, otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz piękne, drewniane statuetki.
Ostatnie słowo należało do dyrektorki BIEGU PIASTÓW Kai Sznajdrowicz:
„Serdecznie dziękuję zawodnikom za udział w czwartej rowerowej edycji Biegu Piastów. Razem stworzyliśmy świetne sportowe wydarzenie. Gratuluję wam wyników i rekordów. Chylę czoło przed najdzielniejszymi i najwytrwalszymi szlemowcami. Jesteście wielcy!” W podsumowaniu przekazała „szczególne podziękowania dla współorganizatorów, wolontariuszy, służb, sponsorów i wszystkich zaangażowanych osób. Bez waszego poświęcenia nie byłoby tych zawodów. Do zobaczenia za rok!”, pożegnała się K. Sznajdrowicz z rowerzystami, ale nie z wiernymi zawodnikami startującymi z Jakuszyc na izerskie trasy. Wszak wkrótce spadnie śnieg i wielu spośród uczestników RBP przypnie do nóg biegowe narty, by ruszyć na trasy ślizgiem.
Organizatorem ROWEROWEGO BIEGU PIASTÓW było oczywiście stowarzyszenie BIEG PIASTÓW.
Podium na poszczególnych trasach-kategoriach:
GIGA
I. Rafał Alchimowicz (Interferie Optyk Okular Jelenia Góra) 1:57:59
II. Daniel Oliwa 2:02:58
III. Rafał Ignaczak (Interferie Optyk Okular Jelenia Góra) 2:09:12
I. Dorota Kuźma (Enervit Yoko XC Life Team) 2:34:26
II. Dorota Kruk 2:57:11
III. Agnieszka Węgrzyn 3:02:01
MEGA
I. Damian Kozik (Talvi Sport Szklarska Poręba) 1:29:42
II. Bartosz Błaszczyk 1:29:43
III. Mariusz Gałuszka (Ajan Irom Team Jawor) 1:30:51
I. Agnieszka Niemiec (Stowarzyszenie KS Pławna) 1:46:59
II. Jana Draslarova (Sokol Maxicky) 1:47:09
III. Alicja Marciniec (UKKS Oriens Chojnów) 1:52:20
MINI
I. Michał Decewicz (Romet Factory Team) 37:07
II. Damian Bahaj (Romet Factory Team) 38:09
III. Marcel Broj (Broj Team Źlinice) 39:33
Ski Team Hybrid Tour
I. Michał Smyka 1:30:18
II. Paweł Traciak 1:30:20
III. Marcin Bagiński 1:32:13
I. Sabina Robak 1:32:51
II. Violetta Rębecka 1:39:44
III. Iwona Gałka 2:02:11