XIV Lech Bike Action za nami.
![](/images/articles/medium/929_1281820031.jpg)
Poranna ulewa sprawiła, iż trasa widowiskowego dawnhilu stała się grząska i śliska. Zawodnicy musieli jechać zachowawczo i dla własnego dobra nie rozpędzali się za mocno. Ale i tak niektórzy wypadali z trasy, nie mogąc utrzymać roweru w błocie. Licznie zgromadzona publika, której nie przeszkadzał siąpiący deszcz, zagrzewała zawodników okrzykami: „Dawaj!” „Rura!” „Po bułki nie jedziesz!”. W czwartek gdy trasa była jeszcze sucha, wydawało się, że będzie łatwa i do przejechania, nawet dla niedoświadczonych rowerzystów. W piątek na mecie wszyscy startujący mówili, że było naprawdę trudno.
Po południu co chwile przechodziły krótkie ulewy. Organizatorzy postanowili konkursy w skateparku przesunąć na sobotę. Wieczorny relaks zapewnił koncert Leniwca i Habakuka. Zespoły rozbujały publiczność, a scena ustawiona nad jeziorkiem sprawiła, że oprawa świetlna koncertów była niezwykle efektowna. Na zakończenie pierwszego dnia Bike Action Festiwal można było zrelaksować się na Festiwalu Filmów Rowerowych. A zwieńczeniem piątkowych trudów było festiwalowe party.
![](/images/articles/medium/929_1281820068.jpg)
Na górnym parkingu przy stacji Kolei Krzesełkowej na Szrenicę ustawione zostały olbrzymie hopy, na których zostały rozegrane zawody Dart Dirt Jamu czyli konkurencje mirtowe. Było tak jak zapowiadali organizatorzy - groźnie i na wypasie! Rowerzyści skali , robili kozły i powietrzne akrobacje - innymi słowy skutecznie walczyli z grawitacją. Inni skoczni uczestnicy festiwalu mogli popisać się podczas zawodów bunny hop. Ich zmagania były również niezwykle widowiskowe. Tym, dla których adrenaliny ciągle było mało, umożliwiono inny rodzaj skoków… głową w dół z 78 metrów. Skoki na bungy cieszyły się ogromnym powodzenie. Nie raz ustawiała się mała kolejka, śmiałków którzy postanowili wykonać skok życia.
![](/images/articles/medium/929_1281820316.jpg)
W sobotę odbył się również niezwykły Rajd Gwiaździsty, który po raz pierwszy został zorganizowany w ramach Lech Bike Festiwal. Udział wzięło blisko 150 uczestników, w tym kilku z Czech. Start był zupełnie darmowy, wystarczyło potwierdzić przejazd przez jeden z punktów kontrolnych, o którym była mowa w regulaminie. Każdy zdobył jedyną i niepowtarzalną koszulkę zrobioną specjalnie na to wydarzenie.
![](/images/articles/medium/929_1281820257.jpg)
Niedziela po raz pierwszy była przeznaczona dla maratończyków.
Na dwóch dystansach po Karkonoszach – Grande i Piccolo - ścigali się zarówno zawodowcy, jak i amatorzy. Na krótszej 27 kilometrowej trasie zwyciężył Adam Drahan z Wałbrzycha z czasem 01:10:04. Pięćdziesiąt jeden kilometrów najszybciej przejechał Tomasz Jajonek z Tarnowskich Gór w czasie 02:19:28.Czekając na przyjazd długodystansowców można było podziwiać zawodników rywalizujących w cyklotrialu.
Zakończeniem tegorocznego XIV Lech Bike Festiwalu były X Otwarte Mistrzostwa Karkonoszy W Bungy Jumping. Chętnych do walki o nagrodę główną, czyli 2000 zł, było 15. Szanowne jury oceniało nie tylko styl skoków, ale również przebranie i jego prezentację . Największe wrażenie zrobił mieszkaniec Mirska przebrany za.... oko. Paweł Dąbrowski namawiał członków jury aby rzucili na niego łaskawym okiem. Aby im to ułatwić wręczył każdemu po papierowym oku wielkości piłki i poprosił o rzut w jego kierunku. Jury skwapliwie prośbę wykonało i przyznało za lot i pomysł najwięcej punktów.
Nie do pobicia był również Nakręcony Olek Pogromca Parasolek skaczący z olbrzymią parasolką właśnie czyli Tomasz Chodyra z Bolesławca, który zajął drugie miejsce. Emocjonujący był również lot Spadającego Nieba, które w przebraniu wykonało swój pierwszy w życiu lot na bungy. Wśród skaczących znaleźli się również m.in :Plażowicz z ręcznikiem, Rycerz z Nocki i aż dwa króliczki. Wszyscy dostali gromkie brawa od publiczności, a dyplomy i nagrody rzeczowe od organizatorów. Zabawa była przednia!
Na dwóch dystansach po Karkonoszach – Grande i Piccolo - ścigali się zarówno zawodowcy, jak i amatorzy. Na krótszej 27 kilometrowej trasie zwyciężył Adam Drahan z Wałbrzycha z czasem 01:10:04. Pięćdziesiąt jeden kilometrów najszybciej przejechał Tomasz Jajonek z Tarnowskich Gór w czasie 02:19:28.Czekając na przyjazd długodystansowców można było podziwiać zawodników rywalizujących w cyklotrialu.
Nie do pobicia był również Nakręcony Olek Pogromca Parasolek skaczący z olbrzymią parasolką właśnie czyli Tomasz Chodyra z Bolesławca, który zajął drugie miejsce. Emocjonujący był również lot Spadającego Nieba, które w przebraniu wykonało swój pierwszy w życiu lot na bungy. Wśród skaczących znaleźli się również m.in :Plażowicz z ręcznikiem, Rycerz z Nocki i aż dwa króliczki. Wszyscy dostali gromkie brawa od publiczności, a dyplomy i nagrody rzeczowe od organizatorów. Zabawa była przednia!
Piętnasty Festiwal Rowerowy Lech Bike Action za rok. Już dziś zapraszamy !