×

Notice

There is no category chosen or category doesn't contain any items

"Gdy przejmuje się zabytki kultury - można mówić tylko o depozycie. To, co należy do kultury jakiegoś narodu, pozostaje na zawsze jej dorobkiem i
chlubą. Depozytariusz zaś bierze na siebie zarazem obowiązki. Po tym, czy je wypełnia, ocenia się jego kulturę; rozliczyć go z tego ma prawo Europa, gdyż
i to, co stworzyli Niemcy, i to, co stworzyli Polacy - należy do wspólnej kultury europejskiej."
prof. Jan Józef Lipski

Początek listopada to czas, gdy odwiedzamy groby bliskich, przyjaciół, a często też obcych nam osób, ale z jakiś powodów na tyle bliskich, że chcemy o nich pamiętać. Tak też co roku jest na cmentarzu ewangelickim w Szklarskiej Porębie Dolnej. Nekropolii zapomnianej przez dziesięciolecia. Miejscu, które wielu służyło jako teren pozyskiwania granitu.

Dyskusja o tym cmentarzu trwa od lat. Zaniedbany stał się dzikim wysypiskiem śmieci. Po nawiązaniu kontaktów z miastem Harzburg, do którego w większości wyemigrowali dawni mieszkańcy Szklarskiej Poręby, podjęto starania, aby nekropolie uporządkować. Dawni mieszkańcy Szklarskiej Poręby przekazali na ten cel pieniądze (wówczas były to jeszcze marki niemieckie), ale nie ma żadnego śladu w jaki sposób zostały one wydane. Nekropolia nadal była dzikim wysypiskiem śmieci.

Przed kilkoma laty mieszkaniec Szklarskiej Poręby, Pan Zbigniew Czekaj, z własnej inicjatywy zabrał się za sprzątanie cmentarza, z którego wywieziono kilkanaście ton śmieci (Pan Zbigniew sprząta tam co roku). Kolejnym krokiem był o zaangażowanie do pracy MZGL, który zaczął karczować samosiejki. Od kilku lat cmentarz nie jest już dzikim wysypiskiem, choć jego stan dalece odbiega od tego, jak powinna wyglądać nekropolia w cywilizowanym świecie.

Przed kilkoma tygodniami rozpoczęły się pierwsze inwestycje na tym cmentarzu. Odbudowywane jest kamienne ogrodzenie. Jest to pierwszy etap porządkowania. W kolejnych planuje się przeniesienie nagrobnych płyt w jedną część nekropoli i stworzenie lapidarium, a także wspólnej mogiły. Rozważane jest też, aby na tym cmentarzu wznowić też pochówki. Ale sprawa nie jest przesądzona. Jest to tylko koncepcja, która musi mieć oparcie w finansach.

Uruchomienie pochówków na tym cmentarzu może się okazać zbyt kosztownym przedsięwzięciem. Mamy bowiem do czynienia z zabytkiem, jakim jest cala nekropolia.. Nie chodzi tylko o same nagrobki, lecz także o przyrodę. Już sama odbudowa ogrodzenia pochłonie ponad 600 tys. złotych. Gdy policzymy do tego pozostałe inwestycje, w tym budowę kaplicy, koszt może być zbyt wysoki.

Jeszcze w tym roku planuje się rozpoczęcie prac związanych z powiększeniem cmentarza przy ulicy Wyszyńskiego. Pozwolenie na budowę już się uprawomocniło. Na dobudowanej części nekropolii planowanych jest 240 miejsc o wymiarach 220x80 i 549 miejsc 50x50. W kolejnym etapie zaplanowano też ścianę urnową na ok. 650 miejsc. Pierwszy etap zakończy się w przyszłym roku.

Oczywistym jest, że miejsc pochówku na cmentarzu przy ulicy Wyszyńskiego będzie za jakiś czas brakować. Ponowne uruchomienie nekropolii przy ulicy Waryńskiego w jakimś stopniu mogłoby spowolnić ten proces, ale nie na długo. Dlatego potrzebne są dalsze decyzje poprzedzone dyskusją dotyczące lokalizacji nowej miejskiej nekropolii. Jedną z propozycji jest lokalizacja cmentarza obok kościoła Bożego Ciała.