Na skocznię K-70 wrócili sportowcy. Można podglądać ich treningi

Po zebraniu funduszy udało się uruchomić skocznię K-70 w Harrachovie. Pomimo nieprzyjaznej aury znów można skakać. Ze skoczni korzysta kilka klubów, gdyż jest to największy czynny obiekt w Czechach. Nie tylko czeskie, ale i zagraniczne kluby zgłaszają chęć przeprowadzenia treningów w Harrachovie. Dawno średnie obiekty w tym mieście nie przeżywały takiego obłożenia. W ostatnich dniach na K-70 trenowały m.in. Ski Klub Harrachov, JKL Desná, LSK Lomnice, Ještěd Liberec, Dukla Liberec, BKL Machov, Dukla Frenštát, TJ Kozlovice, SKL Nové Město n.M., WSV Spitzkunnersdorf. Nad poprawą formy pracowali również przedstawiciele czeskiej kadry A w kombinacji norweskiej.
"Cieszymy się, że skocznia K-70 w Harrachovie znowu funkcjonuje. To największa działająca skocznia w Czechach. Zostało włożone dużo pracy w jej przygotowanie, dlatego tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że służy treningom. Każdego dnia trenują u nas różne kluby. To pokazuje, że wykonaliśmy dobrą pracę, ale nie spoczywamy na laurach", cieszy się Stanislav Slavik z L.T.B.K. Harrachov.

Naśnieżanie skoczni w Harrachowie przynosi efekty

Kolejna będzie K-40

Do tej pory nie udało się uruchomić K-40. Niestety brakuje śniegu. Skocznia wzbogaciłaby bazę do skoków w Harrachovie i pozwoliłaby na skakanie tym, którzy z większymi skoczniami sobie jeszcze nie radzą.

"Do uruchomienia skoczni K-40 potrzebujemy około 100m3 śniegu. Do jego wyprodukowania musimy mieć przynajmniej 2-3 mroźne dni. Temperatury w Harrachovie przez długi czas były zbyt wysokie, ale jesteśmy dobrej myśli", wierzy w aurę Josef Slavik z klubu L.T.B.K. Harrachov.

W poniedziałkowe południe podjęto decyzję, że od wieczora rozpocznie się produkcja śniegu za pomocą armatek. Działały one całą noc, a także będą włączone w kolejne dni, żeby wytworzyć odpowiednią ilość śniegu. Pod koniec tygodnia zostanie zatem podjęta kolejna próba uruchomienia obiektu K-40.

Działania na K-90 po sezonie zimowym

Podczas tej zimy tylko k-40 i K-70 będą użytkowane. Ponadto kompleks KAML w centrum Harrachova z małymi skoczniami do szkolenia dzieci. Większe můstki, jak nazywają skocznie nasi południowi sąsiedzi, zwłaszcza K-90 muszą poczekać. Prace na niej rozpoczną się po zimie. Duża liczba napraw pochłonie wiele czasu, a także zaangażuje w pracę sporą grupę osób. Warto dodać, iż każdy uruchomiony obiekt w Harrachovie, to motywacja do dalszej pracy dla ludzi, którzy poświęcają swój czas na pomoc w naprawie i późniejszym przygotowaniu skoczni.

Treningi skoczków na K-70 można obserwować w każdą środę i piątek od godziny 1430.

Paweł Skorb