Zespół „Zagrali i Poszli” z Gniezna debiutował na scenie w 1991 roku. Po raz pierwszy na Ogólnopolskiej Turystycznej Giełdzie Piosenki Studenckiej zagrali w ubiegłym roku podczas 46. edycji giełdy. W tym roku przyjechali ponownie. Postanowiliśmy porozmawiać z Andrzejem Janką, członkiem zespołu.
Dlaczego przyjeżdżacie na Ogólnopolską Turystyczną Giełdę Piosenki Studenckiej?
Przyczyn jest kilka. Pierwszą jest taka, że chodzimy po górach, wspinamy się – może nie wszyscy członkowie zespołu, ale część z nas od ponad dwudziestu lat jeździ w Sokoliki, Rudawy Janowickie, zimą w Śnieżne Kotły.
Od jakiegoś czasu wkręciłem się w narciarstwo biegowe, więc znam Szklarską i Polanę Jakuszycką. Występowaliśmy na różnych konkursach, przeglądach, dawaliśmy koncerty po całej Polsce i właśnie okazało się, że jakimś trafem na żadnej giełdzie nigdy nie wystąpiliśmy. Postanowiliśmy udać się do jaskini lwa, bo w końcu to jest stolica piosenki turystycznej – tutaj powstała, tutaj się ukształtowała do takiej formy jak jest teraz. Więc przyjechaliśmy spróbować swoich sił.
Jak wspominasz pierwszą giełdę, na której wystąpiliście?
Przyjechaliśmy wtedy w trzyosobowym składzie. Przygotowaliśmy bardzo skromny repertuar i o dziwo udało się nam zająć drugie miejsce w konkursie na najlepszą piosenkę. To wyróżnienie nas zdopingowało, żeby przyjechać tutaj kolejny raz. Dodatkowo spowodowało, że zespół, po kilkuletniej przerwie i marazmu, reaktywował się i znowu regularnie zaczęliśmy grać.
Spodobało się to nam na tyle, że zmobilizowaliśmy pozostałych członków zespołu i zaczęliśmy znowu regularnie grać i koncertować, co wcześniej robiliśmy rzadko, z dużymi przerwami.
W niedzielę przed Giełdą, czyli 27 lipca, graliście na Esplanadzie. Dużo koncertujecie?
Ostatnio tak. Ten rok zaplanowaliśmy tak, żeby zagrać na Przeglądzie Polana w Janowicach Wielkich, później z panią Beatą Holek udało się zorganizować koncert w Szklarskiej na Esplanadzie w niedzielę, który bardzo fajnie wyszedł. Wróciliśmy do domu, złapaliśmy oddech i wróciliśmy, żeby zagrać na gali konkursu na najpiękniejszy ogród Szklarskiej i oczywiście na Giełdę.
Czy bardzo różni się charakter Giełdy od innych imprez, na przykład przeglądu Polana?
O tak, zdecydowanie. Giełda jest wydarzeniem masowym, znanym w całej Polsce, to już 47. edycja. Najstarsza giełda piosenki w Polsce. To już prawie pół wieku tradycji, całe pokolenia wychowały się na piosenkach śpiewanych na Giełdzie. Przegląd Polana jest stosunkowo nowy, odbywa się po raz czwarty. Jednak Polana jest mi bliska z tego względu, że jest w samych Rudawach. Nie jest tak profesjonalnie zorganizowany jak sama Giełda, ale też ma swój urok, inny klimat. Trzeba być tu i tu.
Jak oceniacie samą Giełdę?
Jest niepowtarzalny klimat, ludzie są życzliwi. W zeszłym roku, podczas wieczornego koncertu w sobotę rozpętała się taka ulewa, że wszyscy uciekli i została tylko garstka ludzi. Słuchaliśmy wtedy grupy Bez Idola. Ja osobiście byłem zachwycony: staliśmy pod parasolami, niektórzy nawet bez parasolów, chłopacy dali pełnowymiarowy koncert, my byliśmy mokrzy jak szmaty, ale wszyscy bawili się kapitalnie. To jest coś cudownego.
Organizacyjnie wszystko jest dograne, poślizgi czasowe się zdarzają, ale to norma na wszystkich imprezach, szczególnie dużych.
A jak się wam podoba sama Szklarska?
Jak obserwuję sobie Szklarską, to chciałbym, żeby moje rodzinne miasto takie było. Macie tu tyle wspaniałych imprez, tyle fajnych zakamarków, urokliwych miejsc. Nasze miasto wygląda zupełnie inaczej, też się dzieje dużo fajnych rzeczy, ale jest płasko, nie ma gór.
Mieliśmy taki pomysł, żeby zagrać na ulicy. Usiąść po prostu i zagrać, ale pani Beata, z racji tego, że nie ma takiego miejsca, żeby przejeżdżające samochody nie przeszkadzały, zasugerowała Esplanadę. I tak ze streetowego występu wyszedł pełnowymiarowy koncert, co też było bardzo fajne. Zostaliśmy ciepło przyjęci, ludzie się świetnie bawili.
Teraz głównym celem jest znalezienie takiego miejsca, gdzie będziemy mogli usiąść i od czasu do czasu zagrać coś na ulicy.
Dziękuję za rozmowę. Będziemy rozglądać się za odpowiednim miejscem, żebyście mogli zagrać na ulicy.
Zdjęcia dzięki uprzejmości Joanny Strąk oraz z zasobów zespołu.
Zapraszamy również na oficjalną stronę zespołu (http://zagraliiposzli.pl/).