Warunki na trasie nie są idealne, ale zawody nie są zagrożone. Szklarska
Poręba i Polana Jakuszycka oczekują zawodników, którzy 18 i 19 stycznia
wystartują w Pucharze Świata w Biegach Narciarskich.
15 stycznia na
konferencji prasowej w Szklarskiej Porębie Dariusz Serafin,
odpowiedzialny za przygotowanie tras komandor Biegu Piastów, nie
ukrywał, że warunki śniegowe w sobotę i niedzielę, podczas rywalizacji w
PŚ, nie będą idealne.
- FIS wymaga, by grubość pokrywy śnieżnej wynosiła 50 centymetrów. W polskich warunkach do przeprowadzenia zawodów wystarczy warstwa pięć razy mniejsza – tłumaczył Dariusz Serafin.
Dziennikarze dopytywali więc, czy w takiej sytuacji nie ma zagrożenia odwołania zawodów. Taką decyzję (jak również skrócenia bądź zmiany trasy) ma prawo podjąć delegat techniczny FIS (Międzynarodowej Federacji Narciarskiej) – najwyższa władza podczas zawodów PŚ. Spodziewany był w Szklarskiej Porębie w środę w godzinach popołudniowych.
- FIS na pewno podejmie decyzję racjonalną – odparła Kinga Jaworek ze sztabu organizacyjnego. - Proszę pamiętać, że zawody te robimy dla biegaczy, którzy powalczą tutaj o kwalifikacje olimpijskie, jak również o jak najwyższe lokaty w Pucharze Świata. Przyjedzie do nas, między innymi, Kikkan Randall, mająca szansę na zwycięstwo w klasyfikacji sprintów.
Dariusz Serafin dodał, że pracownicy FIS są obecni od 2 dni w Szklarskiej Porębie i robią swoje, pomagając w przygotowaniu stadionu na Polanie Jakuszyckiej. - Gdyby FIS uważał, że zawody są zagrożone, ludzie ci nie pracowaliby u nas – argumentował.
Organizatorzy podkreślali solidarność sąsiedzkiej miejscowości czeskiej – Harrachova. Jego władze zapewnią transport dla kibiców, którzy zaparkują samochody po stronie czeskiej. Czesi pozwolili też organizatorom na zebranie śniegu ze swojego terenu.
Najnowsze dane mówią o 24 reprezentacjach na liście zgłoszeń. Obok takich potęg, jak Stany Zjednoczone, Rosja i Niemcy, są też mniej liczący się, ale walczący o kwalifikacje olimpijskie zawodnicy z Australii czy Luksemburga.
O heroicznej walce o przygotowanie trasy opowiadał przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Jerzy Łużniak. W środę śnieg przerzucało z lasu na trasę około osiemdziesięciu osób – wolontariusze, wśród nich biegacze-amatorzy, mieszkańcy Szklarskiej Poręby oraz uczniowie szkół sportowych w tym mieście i w Karpaczu.
- Wszystkim bardzo dziękuję – mówił Jerzy Łużniak. - To dowód, że potrafimy się zmobilizować w trudnych sytuacjach.
Starania o przygotowanie trasy będą trwać do ostatniej chwili, czyli do oficjalnego treningu, który zaplanowano na piątkowy poranek.
- Dwa lata temu, podczas pierwszego Pucharu Świata w naszym mieście, śniegu mieliśmy za dużo i musieliśmy go wywozić – wspominał burmistrz Szklarskiej Poręby Grzegorz Sokoliński. - Teraz mamy go za mało. Mam nadzieję, że gdy będziemy organizować Puchar Świata po raz trzeci, będzie go w sam raz.
Burmistrz zapewniał, że kibice bez problemu trafią na zawody licznymi pociągami z Wrocławia przez Jelenią Górę oraz autobusami z Jeleniej Góry.
Julian Gozdowski, szef Bieg Piastów, który organizuje to wydarzenie od 1976 roku, przyznał, że nikt nie przewidział tak łagodnej zimy. To dlatego organizatorzy trzy tygodnie przed PŚ zaczęli gromadzić śnieg w najwyższych i najchłodniejszych partiach gór na swoim terenie. Ze zwożeniem go na dół musieli poczekać, aż zrobi się zimniej.
Po Pucharze Świata Szklarska Poręba i Polana Jakuszycka będą znowu zapraszać miłośników rekreacyjnego biegania na nartach. Jeśli pogoda pozwoli, trasy turystyczne zostaną przygotowane już w niedzielne popołudnie, po zakończeniu rywalizacji pucharowej.
General Information
Szklarska Poręba gotowa na Puchar Świata
- Details