Na ulicach, na chodnikach, pod parasolami w knajpkach, w barach, w restauracjach...a przede wszystkim w bazie - na na terenie Harcerskiej Bazy Hufca „Czerwonak”. W miniony weekend 17-19 lipca cała Szklarska Poręba opanowana została przez motocyklistów XXI Zlotu Motocykli Ciężkich i Weteranów.
Na Zlot do Szklarskiej Poręby przyjechali motocykliści z całej Polski i kilka osób zza naszej zachodniej granicy. Najmłodszy uczestnik imprezy siedmioletni Wiktor Ściebura przyjechał z rodzicami i dziadkiem. Młody motocyklista mógł się pochwalić motorem, który specjalnie dla niego zrobił w swoim warsztacie mechanicznym w Jeleniej Górze jego dziadek (Grizzli). Nie tylko Wiktor siedział na motorze - samoróbce. Wśród pasjonatów motorów zbudowanie własnego modelu jest często praktykowane. Na chopperze własnej roboty z wbudowanym silnikiem zaporożca przyjechał także Jimi (Szymon z Barcina). Jednak niezaprzeczalnym królem motorów był Harley - Davidson, najstarszy model pochodził z lat czterdziestych XX wieku.
Jak co roku uczestnicy zlotu zaprezentowali się w paradzie poprowadzonej głównymi ulicami miasta, a w bazie zlotu dla wszystkich miłośników motocykli zorganizowano zabawę z muzyką oraz konkursy z nagrodami m.in. na najwolniejszą jazdę, największą motocyklowa rodzinę, najstarszy motocykl czy najdłuższą trasę (od dnia wyjazdu z domu do wizyty w Szklarskiej Porębie).
Mimo niesprzyjającej aury dopisała frekwencja i nastroje. Miejmy nadzieję, że w przyszłoroczny zlot dopisze również pogoda.
Tekst i zdjęcia Edyta Głębocka