×

Hinweis

There is no category chosen or category doesn't contain any items

Biegasz wieczorem? Dołącz do nas! Biegam Bo Lubię Nocą na stadionie miejskim im. Wiesława Kiryka w Szklarskiej Porębie, w każdy czwartek o godz. 17

Bieganie rano ma swoje atuty, a jednak bieganie wieczorne, co potwierdza nauka, jest lepsze. Najlepiej byłoby biegać i rano i wieczorem, lecz nie każdy ma na to czas. Jeśli nie jesteśmy zawodowcami — musimy dokonać wyboru. Dlaczego warto wybrać wieczór?

1. Więcej siły i więcej czasu na długi trening
Wielu z nas brakuje czasu. Tylko doskonała organizacja czasu, spanie po 8 godzin i lądowanie w łóżku o godzinie 22 gwarantują, że o 6 rano wstaniemy z łóżka, by o 6:30 wyjść na trening, a o 7:45, po rozciąganiu jeść śniadanie. To możliwe tylko wówczas, kiedy pracę mamy na miejscu, a zaczynamy ją o 9:00 lub później. Niewielu znajdzie tyle motywacji, by biegać o 5:30 lub wcześniej.
Badania naukowe pokazują, że trudniej jest wykonać trening rano. Wszystkie układy: krwionośny, ruchowy, oddechowy dopiero się budzą. Temperatura ciała jest niższa, więc biegając mamy wrażenie, jakbyśmy robili to na szczudłach. Poza tym w nocy nie przyjmuje się kalorii, więc choć podczas snu wszystkie funkcje życiowe są spowolnione, to zasoby energetyczne i tak są uszczuplone.
Według badań dr Borysa Medarova z Long Island Jewish Medical Center w Nowym Jorku, wieczorem układ oddechowy potrafi być nawet 6 procent wydajniejszy niż rano. Zatem przy najlepszych nawet chęciach rano rozgrzewka będzie dłuższa.

2. Szybsze chudnięcie
Jeśli to jeden z celów biegania, to szybciej się chudnie biegając wieczorem. Dr Orfeu Buxton z Uniwersytetu w Chicago na czterdziestu zdrowych mężczyznach w wieku 20-30 lat dowiódł, że poziom dwóch hormonów — kortyzolu i hormonu tyreotropowego (w dużym skrócie odpowiedzialnych za szybszy metabolizm) — jest dużo wyższy u ćwiczących wieczornych o nocnych.

3. Spada stres
Wiele osób mówi, że problemy trzeba wybiegać. I choć może brzmieć to dziwnie — jest w tym dużo racji. Przede wszystkim biegając poprawia się krążenie. Szybsza praca układu krwionośnego sprawi, że dotleniony mózg pracuje wydajniej. To pomaga intensywniej myśleć nad rozwiązaniem zaprzątającym głowę problemie.
Po 30 minutach każdego wysiłku fizycznego przysadka mózgowa zaczyna produkować endorfiny — tzw. hormony szczęścia. Im dłużej biegniemy, tym ich stężenie jest wyższe. Dzięki nim tępieje nasze odczuwanie bólu. A endorfiny redukują stres. Dzięki temu po powrocie do domu, mimo że zmęczeni, czujemy się spokojniejsi. Łatwiej nam spojrzeć na problem bez emocji i łatwiej położyć się spać.

Źródło: Biegam Bo Lubię